Za wcześnie, by odetchnąć z ulgą. Asteroida „wycelowana” w Księżyc jest nadal niebezpieczna dla Ziemi

Mimo że asteroida oddaliła się od niebezpiecznej trajektorii, nadal może stanowić zagrożenie dla naszej planety. Nowe badanie sugeruje, że uderzenie 2024 YR4 w Księżyc może skutkować chmurą szczątków, która może wpłynąć na satelity na orbicie Ziemi i inne statki kosmiczne.
Asteroida 2024 YR4, 60-metrowa kosmiczna skała, wcześniej budziła powszechne obawy. Obiekt był uważnie monitorowany ze względu na swój rozmiar i bliskość Ziemi. W tygodniach następujących po jego odkryciu prawdopodobieństwo jego bezpośredniego uderzenia w naszą planetę zmieniało się kilkakrotnie.
Na przykład pod koniec stycznia prawdopodobieństwo takiego wyniku szacowano na 1 do 83 (czyli 1,3%). Nieco później ryzyko podwoiło się i wyniosło 2,3% - jedna szansa na 43. Co więcej, specjaliści NASA założyli, że prawdopodobieństwo zderzenia asteroidy 2024 YR4 z Ziemią może wzrosnąć do 20%. Jednak później naukowcy, po ponownym obliczeniu trajektorii ciała kosmicznego, doszli do wniosku, że asteroida najprawdopodobniej uderzy w Księżyc.
Jak się jednak okazuje, zagrożenie dla naszej planety nie zniknęło całkowicie.
Według nowych danych zebranych przez Centrum Badań Obiektów Bliskich Ziemi Jet Propulsion Laboratory należące do NASA, trajektoria asteroidy została ponownie skorygowana , dając jej 4,3 procent szansy na uderzenie w Księżyc 22 grudnia 2032 r. (w porównaniu z 3,8 procentami).
Jak wyjaśnili eksperci, chociaż 2024 YR4 znajduje się obecnie zbyt daleko, aby wykryć ją za pomocą urządzeń z Ziemi, Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba zdołał przeprowadzić jeszcze jedną obserwację asteroidy, zanim zniknęła ona z pola widzenia, kontynuując swój ruch po orbicie wokół Słońca.
NASA planuje teraz przeprowadzenie nowych obserwacji, gdy orbita obiektu zbliży go ponownie do Ziemi w 2028 roku.
Trajektoria asteroidy 2024 YR4 została niedawno doprecyzowana i obecnie prawdopodobieństwo jej uderzenia w Księżyc wynosi 4,3% zamiast poprzednich 3,8%. Zdjęcie: science.nasa.gov


Mimo że skała kosmiczna opuściła już niebezpieczną trajektorię, nadal może stanowić zagrożenie dla naszej planety. Nowe badanie opublikowane w American Astronomical Society sugeruje, że uderzenie 2024 YR4 w księżyc może skutkować chmurą szczątków, która może wpłynąć na satelity na orbicie Ziemi i inne statki kosmiczne.
„Byliśmy nieco zaskoczeni możliwością, że w kierunku Ziemi może zmierzać tak ogromna ilość śmieci” – powiedział kierownik badań Paul Wiegert , profesor astronomii na Uniwersytecie Western Ontario, w wywiadzie dla New Scientist.
Ekspert szacuje, że asteroida mogłaby uderzyć w księżyc z prędkością około 46 500 km/h, pozostawiając krater o szerokości około kilometra i uwalniając energię równą 6,5 megatonom TNT — setki razy więcej niż bomba atomowa zrzucona na Hiroszimę. Prawdopodobnie byłoby to najpotężniejsze uderzenie w księżyc od 5000 lat.
Taka kolizja może wyrzucić w przestrzeń kosmiczną nawet 100 000 ton materiału księżycowego. Poziom ryzyka zależy od tego, gdzie asteroida uderzy w księżyc. Jeśli asteroida uderzy w księżyc po tzw. „stronie holowniczej” — stronie przeciwnej do kierunku orbity — istnieje większe prawdopodobieństwo, że szczątki poszybują w kierunku planety, twierdzą naukowcy.
„Na pierwszy rzut oka Ziemia wydaje się być bardzo małym celem, gdy patrzy się na nią z Księżyca, co utrudnia uwierzenie, że szczątki faktycznie dotrą do planety. W rzeczywistości jednak grawitacja Ziemi może wciągnąć te szczątki w pewnych warunkach” – ostrzegał Wiegert.
Jednak głównym zagrożeniem nie jest samo uderzenie, ale jego konsekwencje. Faktem jest, że ten „kosmiczny odłamek”, nawet jeśli ma tylko 0,1 milimetra, może stanowić zagrożenie dla satelitów i statków kosmicznych. A biorąc pod uwagę, że do 2032 roku na orbicie będą działać tysiące takich odłamków, nawet małe odłamki mogą spowodować znaczne szkody.
Zespół naukowców odkrył, że szkody, które satelity wytrzymałyby dziesięć lat, mogą zostać wyrządzone w ciągu zaledwie kilku dni. Zdjęcie: Image by Midjourney
Mark Burchell, wykładowca nauk kosmicznych na University of Kent (Wielka Brytania), wyjaśnił , że jeśli małe cząsteczki dostaną się na przykład do rurki chłodzącej, czujnika lub anteny, urządzenie natychmiast traci swoją funkcjonalność.
„Nie da się naprawić satelity w kosmosie. Drobna awaria jest w rzeczywistości poważnym problemem” – dodał.
Jednak satelity nie są jedynymi statkami kosmicznymi, które są narażone na ryzyko.
Wiegert ostrzegał, że chmura „odłamków” może zakłócić działanie lądowników księżycowych, w tym planowanego przez NASA Lunar Gateway. Odłamki spadające z powrotem na księżyc mogą również uszkodzić łaziki, a nawet stanowić zagrożenie dla astronautów w programie Artemis.
Zdaniem naukowca światowe agencje kosmiczne powinny zacząć opracowywać plany mające na celu zmianę trajektorii lotu asteroid, które zagrażają nie tylko naszej planecie, ale i Księżycowi.
Przedstawiciel Biura Obrony Planetarnej NASA stwierdził jednak, że chociaż „obrona planetarna nie ogranicza się do przestrzeni bliskiej Ziemi”, to jest za wcześnie, aby spekulować na temat możliwych „środków reagowania” na wypadek uderzenia asteroidy 2024 YR4 w Księżyc.
newizv.ru